Halibut atlantycki (Hippoglossus hippoglossus) jest największym przedstawicielem rodziny flądrowatych i może osiągać długość ponad 3,5 metra oraz wagę do 300 kg. Ten gatunek występuje w północnej części Atlantyku, od wybrzeży Kanady i Grenlandii, przez Morze Północne po Morze Białe.
Może się również sporadycznie pojawiać w Morzu Bałtyckim. Halibut atlantycki ma charakterystyczną, asymetryczną budowę ciała, z oczami po jednej stronie głowy, co jest typowe dla flądrowatych.
Halibut atlantycki żyje głównie w zimnych, słonych wodach na głębokościach do 2500 metrów. Jest drapieżnikiem i żywi się głównie mniejszymi rybami, głowonogami, skorupiakami i mięczakami. Tarło tego gatunku odbywa się w okresie zimowym i wczesnej wiosny, a jaja są składane w wodach pelagialnych, czyli w warstwie do 200m głębokości, gdzie dociera sporo promieni słonecznych.
stek z halibutawędzony halibut
Właściwości zdrowotne halibuta.
Niestety, populacja halibuta atlantyckiego znacznie się zmniejszyła, dlatego został on sklasyfikowany jako zagrożony wyginięciem. Pomimo tego, halibut atlantycki jest ceniony w rybołówstwie ze względu na swoje wartości odżywcze, w tym wysoką zawartość białka.
Halibut atlantycki jest bogaty w wartości odżywcze, a oto niektóre z ważniejszych składników odżywczych których jego mięso może dostarczyć:
Białko: Halibut atlantycki jest doskonałym źródłem wysokiej jakości białka. Białko jest niezbędne do budowy i naprawy tkanek w organizmie.
Kwasy tłuszczowe omega-3: Halibut atlantycki jest źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, które są korzystne dla zdrowia serca i mózgu. Pomagają one obniżyć poziom cholesterolu, redukują stan zapalny w organizmie i wspierają funkcje mózgu.
Witaminy: Halibut atlantycki zawiera wiele ważnych witamin, takich jak witamina B12, witamina D, witamina B6, witamina E i witamina A. Witaminy te odgrywają istotną rolę w utrzymaniu zdrowia i funkcjonowania organizmu.
Minerały: Halibut atlantycki jest również dobrym źródłem minerałów, takich jak potas, fosfor, magnez, żelazo i cynk. Minerały te są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, w tym dla zdrowych kości, mięśni i układu krwionośnego.
W 100 g porcji znajdziecie:
Białko: 18,6 g
Tłuszcz: 1,3 g
Witamina B6: 0,5 mg
Witamina B12: 1,1 mg
Potas: 435 mg
Selen: 45,6 mg
Fosfor: 236 mg
Halibut atlantycki – jak go przyrządzić?
Lubimy prosto – to wiecie;) dlatego podrzucamy Wam trzy proste propozycje, które pozwolą wydobyć z halibuta to, co najlepsze:
1. Halibut na parze z ziołami:
Składniki:
– Filet z halibuta atlantyckiego
– Sól i pieprz do smaku
– Świeże zioła (np. tymianek, oregano, rozmaryn)
– Sok z cytryny
Sposób przygotowania:
1. Oczyść i opłucz filet z halibuta atlantyckiego, a następnie posól i popieprz go.
2. Posmaruj filet sokiem z cytryny i posyp świeżymi ziołami.
3. Przygotuj parowar i umieść filet na ruszcie.
4. Gotuj na parze przez około 10-15 minut, aż mięso halibuta będzie miękkie i dobrze ugotowane.
5. Podawaj halibuta na parze z dodatkiem ulubionych warzyw lub sałatki.
2. Halibut w boczku z sosem chrzanowym:
Składniki:
– Filet z halibuta atlantyckiego
– Plastry boczku
– Sól i pieprz do smaku
– Olej roślinny do smażenia
– Śmietana
– Chrzan
Sposób przygotowania:
1. Oczyść i opłucz filet z halibuta atlantyckiego, a następnie posól i popieprz go.
2. Owinięcie filetu boczkiem, aby stworzyć kawałek boczku wokół filetu.
3. Rozgrzej olej roślinny na patelni i smaż filet z halibuta w boczku z obu stron, aż boczek będzie chrupiący.
4. W międzyczasie przygotuj sos chrzanowy, mieszając śmietanę z chrzanem. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
5. Podawaj halibuta z sosem chrzanowym i ulubionymi dodatkami, np. ziemniakami lub sałatką.
3. Tagliatelle z wędzonym halibutem:
Składniki:
– Wędzony filet z halibuta atlantyckiego
– Tagliatelle
– Świeże zioła (np. natka pietruszki, bazylia)
– Sok z cytryny
– Masło
– Sól i pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
1. Ugotuj tagliatelle według wskazówek na opakowaniu.
2. Oczyść i pokrój wędzony filet z halibuta na mniejsze kawałki.
3. Na patelni rozpuść masło, dodaj wędzony halibut i zioła. Smaż przez kilka minut.
4. Dodaj ugotowane tagliatelle do patelni i wymieszaj.
5. Skrop całość sokiem z cytryny i dopraw solą i pieprzem do smaku.
6. Podawaj tagliatelle z wędzonym halibutem posypane świeżymi ziołami.
Kergulena – jedna z najczystszych i najsmaczniejszych ryb na świecie.
Kergulena albo Champsocephalus gunnari pochodzi z wód subantarktycznych. Bytuje na głębokości 700 m, w pobliżu dna. Mało popularna w Polsce ze względu na niską dostępność w ostatnich latach. Swoją nazwę zwyczajową wzięła od nazwiska Yvesa Josepha de Kerguelen-Trémareca, francuskiego żeglarza z XVIII w., odkrywcy archipelagu Wysp Kerguelena, w pobliżu którego została złowiona.
Żywi się zooplanktonem i krylem pływając w sporych ławicach. Łatwo można ją rozpoznać po ciemnych pręgach. Przeciętnie mierzy 20 – 40 cm i waży od 0,2 do 1 kg. Ciekawostką jest, że jej krew nie zawiera hemoglobiny, dlatego mięso jest idealnie białe.
Kergulena
Info dla niejadków i grymaśników – nie ma ości 😉 Ma za to mnóstwo białka i witamin.
100 g jej mięsa zawiera: 42 kcal, 8,3 g białka, 0,7 g tłuszczu a szczególną uwagę zwraca wysoka zawartość witamin A, D oraz z grupy B.
Jak się z nią obejść w kuchni?
Prosto! Lekka panierka z mąki i na patelnię. Z rybami warto prosto – w ten sposób można poznać ich prawdziwy smak i pozwolić sobie na eksperymenty 😉
Gorący temat, czyli pożądany sezonowy rarytas – skrei.
Wszystkie skrei to dorsze, ale nie wszystkie dorsze to skrei.
Czyli co?
Skrei to dorsz atlantycki (Gadus morhua) żyjący najpierw w Morzu Barentsa.
Żaden inny gatunek. Bywa obiegowo mylony z innymi np. tzw. sajką (Boreogadus saida) dorszem arktycznym (tu wchodzą błędy typu kolizja oznaczeń albo nieumiejętne używanie taksonomii) ale o tym później, patrząc na całą rybę całe szczęście trudno się pomylić.
Kiedy ów dorsz dorasta, rusza na tarło do norweskiego wybrzeża. W skrócie, skrejem nazywamy takiego dorsza w szczycie formy – odkarmionego, w kwiecie wieku, niesteranego prokreacją. Jest on bogaty we wszystko, co w rybach najlepsze – kwasy omega, tłuszcze i witaminy – nie zdążył ich zużyć w walce o przedłużenie gatunku – dlatego jest tak bardzo ceniony na rynkach spożywczych.
Bo skrei przepływa ponad 1000 kilometrów, aby rozmnażać się i złożyć ikrę. Samo słowo skrei z resztą pochodzi od nordyckiego słowa „skrida / skreid ” – czyli ryby, która wędruje.
Brzmi znajomo? I teraz poszlaka nr 1 – mapa łowisk dorsza oraz tarliska pochodząca z rzeczonego Norweskiego Instytutu Badań Morskich w Bergen:
Różni się też wyglądem od dorsza żyjącego stale wzdłuż wybrzeża, ale trzeba być naprawdę doświadczonym znawcą, żeby to wyłapać. Okres tarła u wybrzeży Norwegii przypada od stycznia do maksymalnie kwietnia i jest ściśle związany z temperaturą wód.
„Coraz większą część dojrzałego dorsza (skrei) poławia się na północ od tradycyjnego głównego obszaru tarła na Lofotach. Wiele skrei jest obecnie łowionych wzdłuż wybrzeża od Lofotów do Sørøya (tradycyjnego obszaru tarła), a także na wybrzeżu zachodniego Finnmarku. Nie jest to zjawisko nowe, również w latach 1930–1950 miało miejsce takie północne rozmieszczenie tarlaków. Wynika to ze statystyk połowowych (wyładunki dorsza i ikry dorsza w różnych obszarach wzdłuż wybrzeża). W latach 1930–1950 temperatura morza utrzymywała się powyżej średniej wieloletniej, co ma również miejsce obecnie i uważamy, że jest to jedna z głównych przyczyn przesunięcia się tarlisk na północ.”
Połowy obejmują duże części norweskiego wybrzeża, ale główne ilości skrei poławia się w pobliżu Lofotów i Vesterålen. To jedne z najpiękniejszych miejsc na świecie, ale to, jak bardzo tamtejsza kultura, ekonomia czy nawet osadnictwo są związane z cyklem życia dorsza, nadaje się na osobną opowieść. Ba, powstaje nawet muzeum SKREI, otwarcie w 2026.
Podsumowując :
Dorsz atlantycki wygląda jak poniżej. Potrafi przeżyć do 20 lat, mierzyć rekordowo do 2 m i ważyć 55 kg ale przeciętnie spotkacie raczej te 30-85 cm o wadze do 10 kg. Sensownego świeżego skreja kupicie bezpiecznie do końca marca, a im cieplej, tym sezon kończy się wcześniej. Amatorom tego rodzaju ryby podpowiadamy śledzenie rozwoju sytuacji od początku roku.
Może pamiętacie, ale nie tak dawno głośno było o przełowieniu bałtyckiej populacji dorsza. O co chodzi? Fajnie wyjaśnia to film WWF. Podrzucamy, bo warto, i przypominamy:
kupując ryby, nawet wprost od rybaka, zwracaj uwagę na ich wielkość, czy aby nie są one mniejsze od obowiązujących wymiarów – nie kupuj zbyt małych ryb!
I lecimy dalej :
dorsz pacyficzny (G. macrocephalus), chyba najbardziej podobny do atlantyckiego kuzyna
ogak (G. ogac) czyli dorsz grenlandzki
a do tego drobiazgi, czyli dorsze arktyczne z rodzaju Arctogadus.
A do tego przydarza się też wspomniana sajka, czyli dorszyk arktyczny (Boregadus saida), która wygląda tak:
Co w Polsce można dostać zamiast dorsza?
Kupując ryby wędzone warto zapytać, czy nasza porcja nie jest przypadkiem porcją plamiaka (łupacza) lub czarniaka. Oczywiście jeżeli sprzedawca posiada taką wiedzę, w mniej wyspecjalizowanych sklepach trudno tego oczekiwać.
I o ile jest to z punktu widzenia regulacji legalne, aby np. nazywać czarniaka czarnym dorszem, to nie do końca jest to uczciwe, bo ryby znacząco różnią się i jakością mięsa i smakiem, co wielu klientów wprowadza po prostu w błąd.
Uff. Trochę tego było. To co? Czas na tropiki? 🙂
Do zobaczenia!
Artykuł opracowany na podstawie materiałów z museumnord.no – serdecznie polecamy!