Gorący temat, czyli pożądany sezonowy rarytas – skrei.

Wszystkie skrei to dorsze, ale nie wszystkie dorsze to skrei.

Czyli co?

Skrei to dorsz atlantycki (Gadus morhua) żyjący najpierw w Morzu Barentsa.

Żaden inny gatunek. Bywa obiegowo mylony z innymi np. tzw. sajką (Boreogadus saida) dorszem arktycznym (tu wchodzą błędy typu kolizja oznaczeń albo nieumiejętne używanie taksonomii) ale o tym później, patrząc na całą rybę całe szczęście trudno się pomylić.

Kiedy ów dorsz dorasta, rusza na tarło do norweskiego wybrzeża. W skrócie, skrejem nazywamy takiego dorsza w szczycie formy – odkarmionego, w kwiecie wieku, niesteranego prokreacją. Jest on bogaty we wszystko, co w rybach najlepsze – kwasy omega, tłuszcze i witaminy – nie zdążył ich zużyć w walce o przedłużenie gatunku – dlatego jest tak bardzo ceniony na rynkach spożywczych.

Bo skrei przepływa ponad 1000 kilometrów, aby rozmnażać się i złożyć ikrę. Samo słowo skrei z resztą pochodzi od nordyckiego słowa „skrida / skreid ” – czyli ryby, która wędruje.

Brzmi znajomo? I teraz poszlaka nr 1 – mapa łowisk dorsza oraz tarliska pochodząca z rzeczonego Norweskiego Instytutu Badań Morskich w Bergen:

https://www.hi.no/resources/HI-053108.jpg

Różni się też wyglądem od dorsza żyjącego stale wzdłuż wybrzeża, ale trzeba być naprawdę doświadczonym znawcą, żeby to wyłapać. Okres tarła u wybrzeży Norwegii przypada od stycznia do maksymalnie kwietnia i jest ściśle związany z temperaturą wód.

„Coraz większą część dojrzałego dorsza (skrei) poławia się na północ od tradycyjnego głównego obszaru tarła na Lofotach. Wiele skrei jest obecnie łowionych wzdłuż wybrzeża od Lofotów do Sørøya (tradycyjnego obszaru tarła), a także na wybrzeżu zachodniego Finnmarku. Nie jest to zjawisko nowe, również w latach 1930–1950 miało miejsce takie północne rozmieszczenie tarlaków. Wynika to ze statystyk połowowych (wyładunki dorsza i ikry dorsza w różnych obszarach wzdłuż wybrzeża). W latach 1930–1950 temperatura morza utrzymywała się powyżej średniej wieloletniej, co ma również miejsce obecnie i uważamy, że jest to jedna z głównych przyczyn przesunięcia się tarlisk na północ.”

cyt. za Havforskningsinstituttet

Połowy obejmują duże części norweskiego wybrzeża, ale główne ilości skrei poławia się w pobliżu Lofotów i Vesterålen. To jedne z najpiękniejszych miejsc na świecie, ale to, jak bardzo tamtejsza kultura, ekonomia czy nawet osadnictwo są związane z cyklem życia dorsza, nadaje się na osobną opowieść. Ba, powstaje nawet muzeum SKREI, otwarcie w 2026.

Podsumowując :

Dorsz atlantycki wygląda jak poniżej. Potrafi przeżyć do 20 lat, mierzyć rekordowo do 2 m i ważyć 55 kg ale przeciętnie spotkacie raczej te 30-85 cm o wadze do 10 kg. Sensownego świeżego skreja kupicie bezpiecznie do końca marca, a im cieplej, tym sezon kończy się wcześniej. Amatorom tego rodzaju ryby podpowiadamy śledzenie rozwoju sytuacji od początku roku.


źródło: https://hel.ug.edu.pl/edukacja/o-gatunkach/dorsz/

Może pamiętacie, ale nie tak dawno głośno było o przełowieniu bałtyckiej populacji dorsza. O co chodzi? Fajnie wyjaśnia to film WWF. Podrzucamy, bo warto, i przypominamy:

kupując ryby, nawet wprost od rybaka, zwracaj uwagę na ich wielkość, czy aby nie są one mniejsze od obowiązujących wymiarów – nie kupuj zbyt małych ryb!

I lecimy dalej :

  • dorsz pacyficzny (G. macrocephalus), chyba najbardziej podobny do atlantyckiego kuzyna
  • ogak (G. ogac) czyli dorsz grenlandzki

a do tego drobiazgi, czyli dorsze arktyczne z rodzaju Arctogadus.

A do tego przydarza się też wspomniana sajka, czyli dorszyk arktyczny (Boregadus saida), która wygląda tak:

Co w Polsce można dostać zamiast dorsza?

Kupując ryby wędzone warto zapytać, czy nasza porcja nie jest przypadkiem porcją plamiaka (łupacza) lub czarniaka. Oczywiście jeżeli sprzedawca posiada taką wiedzę, w mniej wyspecjalizowanych sklepach trudno tego oczekiwać.

I o ile jest to z punktu widzenia regulacji legalne, aby np. nazywać czarniaka czarnym dorszem, to nie do końca jest to uczciwe, bo ryby znacząco różnią się i jakością mięsa i smakiem, co wielu klientów wprowadza po prostu w błąd.

Uff. Trochę tego było. To co? Czas na tropiki? 🙂

Do zobaczenia!

  • Artykuł opracowany na podstawie materiałów z museumnord.no – serdecznie polecamy!